h1

Watek luźny – o praniu

5 października 2010

Co byście pomyślały o sąsiadach, u których od ponad miesiąca wisi pranie na balkonie? Ciągle to samo. Mieszkanie nie jest opuszczone, od czasu do czasu ktoś tam bywa na balkonie, wieczorami światło się świeci.
——–

No jak to co?
Przeciez to elementarne, Watsonie:
– skoro pranie wisi na balkonie tyle czasu to na pewno wlasciciele prania znecaja sie nad swoim dzieckiem – zabraniajac mu sie przebrac w czyste ubrania, dopoki nie pobrudzi starych,
– prawdopodobnie ojciec alkoholik przepil szafe i dlatego ubrania trzymaja na balkonie,
– w szafie lezy trup babci przetrzymywany w celu wyludzania emerytury (babci na balkonie trzymac sie nie da bo listonosz zobaczy),
– sasiadka sie puszcza z calym osiedlem – a wywieszone pranie to rodzaj zaslony ktora ma ukrywac ten niecny proceder (patrz Prison Break),
– syn sasiadow pierze brudne pieniadze, pralka jest zajeta i dlatego pranie wisi na balkonie,
– a moze nie Twoj zasrany interes?!

Powaznie: jak sasiadka ma nowe futro, sasiad nowe auto, corka sasiadow za krotka spodniczke a syn sasiada chlopaka – to kazdy widzi. I kazdego to, ku*wa, interesuje.

A jak dziewczyne gwalca w bloku – to nikt nic nie slyszy, nikt nic nie widzi…
——–
że to takie dyżurne pranie na zasadzie „jesteśmy w domu, przeciez pranie wisi na balkonie”.
——–
Że nie chce im się zebrać:) Albo ona zaparła się, że już NIC w domu nie zrobi, a on nie zauważa, że jakieś pranie w ogóle wisi.
——–
Że lubią dobrze wywietrzone. 😉
——–
Uprawiają na balkonie maryśkę a zasłona z upranej pościeli to kamuflaż. Innej nie wieszają bo się zabrudzi.
——–
Odpowiedz jest prosta.
Pranie wtopilo sie w tlo i oni go nie widza. Jest jednym z elementow balkonu.
——–
cholera, muszę iść na balkon zdjąć pranie, bo od soboty wisi…
——–
Myślę, że trzymanie prania za oknem przez półtora miesiąca to przegięcie i szczyt lenistwa 🙂
——–
A j myślę, że fakt, że zakładasz taki wątek na forum, świadczy o Twojej ciasnocie umysłowej.
Zajmij się czymś pożytecznym Ty wścibski pustaku. Jest naprawdę dużo możliwości zrobienia czegoś dobrego w życiu. Nie trzeba koniecznie zaglądać w gacie sąsiadom żeby życie miało sens.

Dodaj komentarz